Czy Ty też to robisz swojemu dziecku/uczniowi?

Czy to naprawdę musi tak wyglądać? Czy dzieci nie mają prawa do odpoczynku? Czy serio uważamy, że te wszystkie działania są potrzebne i dają pozytywne efekty? Czy działając w ten sposób przybliżamy się do realizacji celu? Czy w ogóle się nad tym zastanawiamy??? My nauczyciele i my rodzice…

Edukacją zajmuję się od kilkunastu lat. Jako nauczycielka, edukatorka, korepetytorka i mama i mam nieodparte wrażenie, że poruszamy się równią pochyłą w dół. Że jest coraz gorzej, a lekarstwem na bezsilność, brak poczucia sensu, frustrację i szkolne niepowodzenia mają być karne kartkówki, duże zadania domowe, dziesiątki sprawdzianów, mechaniczne odtwarzanie usłyszanych informacji i sprowadzenie nauki do zdobywania ocen, poprawiania ich i straszenia egzaminami. Ocenoza i egzaminoza pełną gębą. Takie smutne wnioski nasuwają mi się po przeprowadzeniu dziesiątek rozmów z rodzicami i uczniami.

W uczniowskich opowieściach brak entuzjazmu z możliwości rozwoju, nauki ciekawych rzeczy, a pojedyncze lekcje dają im jakąkolwiek radość i satysfakcję. Wszystko krąży między ocenami, wymaganiami, a egzaminami. Dzieci rezygnują ze swoich pasji, bo brak im czasu. Nie wychodzą na dwór, nie przesiadują godzinami z kolegami na podwórku, nie budują mocnych relacji, bo brak im czasu. Wracając po 8 godzinach nauki w szkole, dodatkowym angielskim, matematyce, biologii czy chemii, siadają do nauki na kolejny sprawdzian, kartkówkę, odrabiają lub spisują z internetu kolejne “niezbędne” zadania domowe. Czy wszyscy? Wiadomo, że nie ale “przytłaczająca większość”. I oczywiście, są szkoły, które działają inaczej, nauczyciele, którzy widzą, że dzieci są przemęczone, przeładowane, znudzone, którzy robią takie lekcje, w których sami chcieliby uczestniczyć. Zastanawiam się kiedy uznaliśmy, że pozbawienie nauki pozytywnych emocji, luzu, ciekawości, kreatywności jest odpowiednią drogą do efektywnego uczenia się. Kiedy uznaliśmy, że to właśnie odtwarzanie, bezmyślne powtarzanie tych samych czynności, uczenie się pod klucz, “zaharowywanie się” będzie tym, co przyda się naszym dzieciom i uczniom w przyszłości?

Mogłabym tak długo, bo gdy zgłaszają się do mnie rodzice 4 czy 5 klasistów ze słowami, że moje dziecko już nic nie rozumie, że dostało już trzy jedynki, a na samą myśl o matematyce boli je brzuch, że oni spędzają całe popołudnia pomagając dziecku w odrabianiu lekcji, przeczytaniu kolejnej lektury czy nauki na kolejny sprawdzian, to załamuję ręce, a łzy same cisną się do oczu. Depresja, fobia szkolna są codziennością w życiu wielu uczniów i ich rodzin. Zaburzone relacje przez nadmiar obowiązków szkolnych, trudności w nauce. “Walki” o zmotywowanie dziecka do zrobienia jakiegokolwiek zadania, nauki. A gdzie czas na rozmowy, beztroskie chwile, wspólne granie w planszówki, czy popołudniowe wycieczki rowerowe? Znajdujecie je w swoich domach?

Mam prośbę, jeśli jesteście nauczycielami, zastanówcie się, czy Wasze działania faktycznie mają sens, czy niezbędne są te wszystkie sprawdziany, kartkówki, czy nie da się inaczej sprawdzić wiedzy. Czy Wasze zajęcia dają uczniom radość, satysfakcję, poczucie sensu i są źródłem sukcesów edukacyjnych? Jeśli nie, to jesteście na dobrej drodze do tego, aby pozbawić dzieci motywacji do nauki i rozwoju, skutecznie zniechęcić do pracy, podejmowania wyzwań. Wiem, że sami jesteście przeciążeni więc zacznijcie od tego, co możecie odpuścić? Co generuje dużo pracy, a daje marne efekty?

Jeśli jesteście rodzicami, rozmawiajcie z nauczycielami i dyrekcją o tym, co dzieje się w Waszych domach w związku z nadmierną ilością zadań domowych, sprawdzianów. Nie zostawiajcie tego, Wasze dzieci na Was liczą. Pogadajcie z dziećmi o tym, co jest ważne, ustalcie z czego mogą zrezygnować, co napisać słabiej, pokażcie im, że je rozumiecie i nie są w tym same. Zwracajcie uwagę na ich mocne strony, sukcesy, budujcie ich poczucie sprawczości. Pamiętajcie, że oceny, to tylko liczby i to od nas zależy jaką wartość im nadamy.

Jakie Wy macie przemyślenia na ten temat? Napiszcie w komentarzu.

Ściskam,

Ola

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *